jadłospis 20 marca

Dziś miałam małe szaleństwo białkowe, strasznie mnie naszła ochota na rybki już wczoraj. I tak oto , jak widać poniżej, są tego wyniki...
Kolumny: składnik/posiłek/waga w g/kalorie/białka/węglowodany/tłuszcze


Więc jak widać niekoniecznie wg założeń mi dziś poszło. I stanowczo zbyt mało kalorii oraz węglowodanów, ale poprostu nie mam ochoty jeść więcej. Aż się sama dziwie. No nic, postaram się z tym poprawić.
Jak narazie dalej samopoczucie super, mnóstwo powera mam w sobie, aż się mąż nie może nadziwić hehe :)

Dziś:
orbitrek 45minut
twister 10 minut
tabata !!! i dałam radę, całkiem poprawnie. Nie jest źle, tylko kwestia kontroli oddechu i dawałam na maxa. Tylko rzeczywiście nie miałam mocy, żeby później po schodach wejśc :P

A może tabata?

WOW... zrobiło na mnie wrażenie samo czytanie o zasadach tego rodzaju treningu. Chciałabym spróbować ale obawiam się porażki :)

 Założenia tego treningu są ćwiczenia kardio.
Wybrane ćwiczenia wykonujemy na maksymalnych obrotach wykorzystując 100% naszej mocy przez kolejnych 20 sekund, po czym kolejnych 10 sekund odpoczywamy. I tak wykonujemy 8 powtórzeń. Cału trening nie trwa nawet 5 minut, a na forach poświęconych tematyce wyczytałam, że są porównywalne w spalaniu z godzinnymi ćwiczeniami aerobowymi.
Taki trening podobno spala również po jego zakończeniu. Potrzebna regeneracja organizmu pozwala na 2-3 treningi w tygodniu na początku. Później stopniowo zwiększać ilość. To tak w bardzo wielkim skrócie.


 Ufff... można się zmęczyć od samego patrzenia hehe

Artykuł
TUTAJ